Informacja prasowa
25 czerwca 2018, Warszawa
Gorący sezon koncertowy powoli rozkręca się na dobre. Niezależnie od tego, gdzie i na który z festiwali się wybierzemy ważne jest, byśmy mieli ze sobą kilka przydatnych akcesoriów. Co więc warto zabrać ze sobą na kilka dni zabawy w plenerze? Sprawdź, które gadżety zdecydowanie ułatwią muzyczny wyjazd.
Must have festiwalowicza
Ilu festiwalowiczów, tyle pomysłów na spakowanie plecaka. Osoby jadące autem mogą sobie pozwolić na zabranie większej ilości akcesoriów. Z kolei podróżujący pociągiem czy autobusem powinni dokonać selekcji i wybrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Wśród nich m.in.:
• Powerbank – żeby móc dzielić się filmami, zdjęciami lub zwyczajnie skontaktować ze znajomymi lub bliskimi potrzebny będzie telefon. Pamiętajmy, by wcześniej naładować baterię – żeby uniknąć dramatycznych sytuacji z rozładowanym smartphonem, warto zaopatrzyć się w power bank, dzięki któremu nie będziemy musieli obawiać się utraty łączności ze światem. Postawmy na taki, który będzie w stanie naładować więcej niż połowę baterii niż sam padnie.
• Płaszcz przeciwdeszczowy – wybierając się na kilkudniowy festiwal w plenerze, warto spakować odpowiednie ubrania, w szczególności, kiedy nie możemy być pewni co do prognozy pogody. W płaszcz przeciwdeszczowy lepiej wyposażyć się wcześniej niż później, bo w miejscu imprezy tego typu produkty znikają ze sklepowych wieszaków w mgnieniu oka! Bardzo ważne jest również zabranie odpowiednich butów, które założymy zarówno w upalne jak i deszczowe dni. Jeśli miejsce w bagażu na to pozwala, warto zabrać ze sobą również kalosze.
• Biodrówka – bardzo przydatna podczas koncertów jest biodrówka, popularnie zwana nerką, którą nosi się zawieszoną w pasie. Jej ogromną zaletą jest fakt, że nasze ręce są zupełnie wolne. Nie ogranicza ruchu, dlatego możemy z nią tańczyć i bawić się. W biodrówce spokojnie możemy schować telefon, klucze i portfel, jednak, aby nasze kosztowności były w 100 procentach bezpieczne warto wyposażyć się w specjalny, przeciwkradzieżowy model np. marki Pacsafe. Saszetki te mają stalową siatkę umieszczoną w przedniej części, która uniemożliwia dostanie się do jej środka nawet po przecięciu materiału. Co więcej – biodrówkę zawsze nosimy ze sobą, dlatego ryzyko, że przepadnie jest minimalne.
• Żel antybakteryjny – kiedy wchodzimy na teren festiwalu nie wychodzimy poza niego przez kilka dobrych godzin. W miejscu imprezy jemy, pijemy i w pełni korzystamy z dobrodziejstw muzycznego zakątka, dlatego aby czuć się pewnie i nie przemierzać terenu festiwalu w poszukiwaniu mydła warto mieć żel antybakteryjny w zasięgu ręki… np. gdy odbieramy zamówienie z ulubionego food tracka.
• Zatyczki do uszu – jeśli miejsce naszego noclegu jest blisko adresu, gdzie odbywa się festiwal, to zatyczki będą totalnym must have! Gdy chcemy już odpocząć po wyczerpującym imprezowaniu, ale sąsiedzi obok bawią się w najlepsze, to te nieduże kawałki pianki naprawdę potrafią uratować życie… a przynajmniej sprawią, że kolejny dzień będzie pełen energii.
• Sofa dmuchana lub karimata – poranki podczas festiwalu bywają trudne, dlatego najczęściej pierwszą część dnia spędzamy dosyć biernie, by oddać się szaleństwu po zmroku. Błogiemu lenistwu pod chmurką najlepiej oddać się na dmuchanej sofie lub karimacie, które nie zajmują zbyt wiele miejsca. Relaks na świeżym powietrzu w promieniach słońca, czy może być coś lepszego?
• Ręcznik szybkoschnący – zajmuje mało miejsca i szybko wysycha, a to bardzo przydatne, kiedy śpimy pod namiotem i nie mamy zbyt wiele miejsca na suszenie. Dobrym pomysłem jest również zabranie ze sobą sznurka, na którym możemy go powiesić.