Radosław Sikorski ocenia uczciwość posłów, ale sam powinien się wytłumaczyć. Chodzi o dziesiątki tysięcy złotych zwrotu kosztów za używanie prywatnego auta do celów służbowych. Ale były szef dyplomacji nie jest jedynym ministrem, który mając do dyspozycji służbową limuzynę, rozliczał koszty prywatnego samochodu. W najnowszym wydaniu tygodnika WPROST ? poselskie kilometrówki, czyli cwaniaczki z Wiejskiej.
Ponadto w nowym WPROST: naukowe podłoże wojny polsko-polskiej, cud i codzienność w krakowskiej klinice, dlaczego do Polski płyną toksyczne odpady z Ameryki Południowej, jak ofiary błędów lekarskich muszą walczyć o odszkodowania i jak budowano Port Lotniczy Radom.
Amerykański naukowiec twierdzi, że odkrył tajemnicę wojny między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim. W dodatku znalazł sposób, jak ją zakończyć. Zdaniem nowojorskiego psychologa społecznego prof. Jonathana Haidta, polskie życie publiczne toczy się w dwóch politycznych matriksach. Chodzi o podział między konserwatywną prawicą a bardziej centrową ekipą rządzącą. Między jednym i drugim światem w zasadzie nie ma przejścia. W Polsce, podobnie jak w USA, w życiu publicznym obowiązuje mentalność plemienna: kto spotyka się z wrogiem, jest potencjalnym zdrajcą. W takich warunkach polityczna współpraca staje się niemożliwa. Ale wiele konfliktów można złagodzić. Jak? Okazuje się, że można z własnego matriksa wyjść, ale do tego potrzebny jest kontakt osobisty z ludźmi z innego matriksa ? przekonuje prof. Haidt. Więcej o przyczynach i sposobach łagodzenia konfliktów politycznych ? w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.
We WPROST także o tym, że Radosław Sikorski, który ocenia uczciwość posłów, sam powinien się wytłumaczyć. Sprawa dotyczy okresu od 2007 r. do września 2014 r., gdy Sikorski pełnił funkcję szefa polskiej dyplomacji. Ta posada wiąże się z całodobową opieką Biura Ochrony Rządu i możliwością jeżdżenia rządową limuzyną. Mimo to co najmniej od 2009 r. (od tego czasu są ujawniane oświadczenia) Sikorski wykorzystuje publiczne środki na podróże prywatnym autem. Zaczynał nieśmiało. W 2009 r. z kasy Sejmu pobrał 1245 zł, ale już rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł. W 2011 r. było już 26,5 tys. zł, w 2012 r. pobrał 19,1 tys. zł. W zeszłym roku wyszło skromniej, bo niecałe 10 tys. zł. Przy stawce 0,83 zł za kilometr łatwo wyliczyć, że w owym 2011 r. Radosław Sikorski przejechał swoim samochodem w celach służbowych? 32 tys. km! Wynik imponujący jak na osobę, która większość czasu spędza w Warszawie pod opieką BOR lub w delegacjach zagranicznych. Ale sprawa nie dotyczy tylko Sikorskiego. Imponujące pieniądze na służbowe przejazdy własnym autem pobiera z Sejmu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Rekordzistą jest jednak zastępca Arłukowicza, Sławomir Neumann. Więcej o tym, jak ministrowie rozliczają poselskie ?kilometrówki? ? w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.
We WPROST również rozmowa prof. Januszem H. Skalskim, kierownikiem krakowskiej Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej, w której uratowano dwuletniego Adasia. Lekarz nie boi się używać określenia cud. Nie wiemy, jak długo będzie dochodził do siebie, bo medycyna nie zna takiego przypadku. Zrobiliśmy najlepiej, jak mogliśmy, co do nas należało, i jestem dumny, że działo się to tak profesjonalnie ? mówi. Dodaje, że zbawienny wpływ miał tu stan półsnu, w którym się chłopiec znajdował. Zwolniony metabolizm i mniejsze zużycie tlenu spowodowały, że wszystkie organy cierpiały znacznie mniej. Krakowska klinika to jedna z najlepszych w kraju. Bywa, że trafiają tu dzieci odsyłane przez zagraniczne szpitale. Ale nie omijają bolączki polskiej służby zdrowia. Urządzenie, które pomogło ratować wyziębionego Adasia, właśnie się zepsuło. O tym, jak udało się uratować chłopca i skąd wziąć fundusz na naprawę i nowy sprzęt do ratowania dzieci ? na łamach najnowszego wydania tygodnika WPROST.
We WPROST także o niebezpiecznych odpadach, które właśnie nadpływają do Polski. Dąbrowa Górnicza, powiatowe miasteczko w województwie śląskim, na skraju Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Działa tu największa w Polsce huta stali, Koksownia Przyjaźń i huta szkła. Mieszkańcy Dąbrowy czują się tym przemysłem nieco przytłoczeni. Gdy dowiedzieli się, że ich miasto chce jeszcze przyjmować do utylizacji tony toksycznych odpadów z drugiej części świata, wyszli na ulice. Protestują od kilku miesięcy. ?Był zielony gród, jest pył i smród?, ?Były Strzemieszyce, są Śmieciowice? ? piszą na transparentach. Skarżą się na pył, który unosi się w powietrzu i osiada na meblach. Ale ich protest nic nie zmieni, bo decyzje dotyczące toksycznego transportu już zapadły. Statek z pestycydami z Salwadoru w Ameryce Środkowej niebawem dobije do portu w Gdyni. Dlaczego Polska zgodziła się przyjąć ?toksyczną niespodziankę?, jak się mówi o salwadorskich odpadach? Więcej ? w najnowszym WPROST.
W najnowszym WPROST również o tym, że rodziny ofiar błędów lekarskich latami walczą o odszkodowania. W tym czasie popadają w długi, głodują i uciekają przed komornikiem. A państwo nie robi nic, żeby im pomóc. Dyrekcje szpitali niechętnie i rzadko zawierają ugody i rzadko podejmują mediację na etapie przedsądowym. Ordynatorzy wolą ryzykować wieloletni proces cywilny. Po pierwsze dlatego, że będzie trwał latami, więc jest szansa, że sprawą finalnie zajmie się następca. Po drugie, mając wyrok sądu w ręku, mogą liczyć na pełen zwrot kosztów od ubezpieczyciela z polisy OC. Mają swoje racje. Obarczanie kosztami odszkodowań tylko szpitali prowadzi do sytuacji, w której pieniądze są zabierane z ogólnego budżetu, czyli z leków, igieł, łóżek i pożywienia. Jednym słowem, aby wypłacić zadośćuczynienie jednemu pacjentowi, trzeba ciąć koszty. To jednak tylko pół prawdy ? twierdzi mecenas, która wspiera pacjentów i jest nazywana postrachem szpitali. Do ugody trójstronnej, czyli między pacjentem, placówką a ubezpieczycielem, wcale nie jest konieczny wyrok sądu. Czy państwo może to zmienić i czy pokrzywdzony pacjent musi być skazany na długoletnią walkę o odszkodowanie ? więcej w tygodniku WPROST.
We WPROST także Port Lotniczy Radom. Do końca tego roku obsłuży 60 tys. pasażerów i zatrudni 100 osób ? zapowiadały kilka miesięcy temu władze lotniska. Słowa dotrzymały, ale tylko połowicznie. Plan zatrudnienia został już zrealizowany w 90 proc., tylko z pasażerami jest na razie gorzej. To, że nie ma pasażerów, regularnych lotów, a nawet wybranej linii pasażerskiej, która by w przyszłości oferowała loty z Radomia, nie powinno rzutować na postrzeganie tego ambitnego przedsięwzięcia. Lepiej nie mówić wcale, niż mówić źle ? doradzał krytykom utworzenia lotniska w Radomiu Andrzej Kosztowniak, prezydent miasta i pomysłodawca budowy portu lotniczego. Właśnie przegrał wybory na kolejną kadencję, a o radomskim lotnisku we WPROST pisze Cezary Łazarewicz.
Nowy numer WPROST trafi do kiosków poniedziałek, 8 grudnia 2014 r. E-wydanie tygodnika będzie dostępne na stronie tygodnika (ewydanie.wprost.pl) oraz u dystrybutorów prasy elektronicznej, m.in. na witrynach e-kiosk (www.e-kiosk.pl), eGazety (www.egazety.pl) oraz Nexto (www.nexto.pl) i w aplikacjach na urządzenia mobilne już w niedzielę o godz. 20.00.
E-wydanie tygodnika WPROST jest dostępne wraz z e-tygodnikiem WPROST BIZNES, którym w tym tygodniu o tym, co zabija polskie ?misie?, czyli małe i średnie przedsiębiorstwa. WPROST BIZNES jest dostępny w systemie dystrybucji e-wydań wydawcy na stronie: ewydanie.wprostbiznes.pl oraz u wszystkich dystrybutorów prasy cyfrowej oraz w aplikacjach natywnych na urządzenia mobilne w AppStore i Google Play.
Aplikacja WPROST KIOSK:
AppStore: https://itunes.apple.com/pl/app/wprost-kiosk/id459708380?mt=8 (cena wydania ? 0,89 eurocenta)
Google Play: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.paperlit.android.wprost&hl=pl (cena wydania – 3,60 PLN)
Aplikacja WPROST (aplikacja natywna):
AppStore: https://itunes.apple.com/pl/app/wprost/id909621551?mt=8 (cena wydania ? 0,89 eurocenta)
Google Play: https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.wprost&hl=pl (cena wydania – 4,50 PLN)
WPROST w Audiotece: www.audioteka.pl/wprost,podkategoria.html (cena wydania – 4 PLN)
dostarczył infoWire.pl